Zakaukaski off-road: autostop przez las i strumienie
DZIEŃ 2. 27 października, wtorek Drugi dzień w Gruzji powitał nas chmurami i pierwszymi starciami językowymi pod tytułem ‘nie znam rosyjskiego’. Trzech obieżyświatów, wielkich podróżników, wzięło kawałek mapy z nie tym kawałkiem miasta który był potrzebny i ruszyło w drogę…
Dlaczego warto odwiedzić Batumi? Gruzja w październiku
Lubię Gruzję. Losowi ludzie zatrzymują się na środku drogi rozklekotanym busem i podchodzą do ciebie gdy robisz zdjęcie turkusowym jeziorom na jakimś odludziu. Wyciągają z kieszeni kurtki kieliszki i plastikową butelkę po coli z przezroczystym płynem w środku, wznosicie toast…
Siema Gruzjo!
Leżę w piżamie. Kot wywalił z miski żarcie i turla po dywanie kawałek parówki. Ciuchy od 3 dni leżą w nieładzie. Plecak jak był niespakowany, tak jest niespakowany nadal. Trochę ciężko mi uwierzyć w to, że za 14 godzin będę…
- armenia, armenia autostop, autostop w armenii, autostop w gruzji, erywań, gruzja, kaukaz, przejście graniczne gruzja-armenia, zakaukazie, zakaukazie autostop
Na tropach Arki Noego. Witajcie w Erywaniu. (część 20)
Ararat dumnie góruje nad moją ulubioną stolicą. Wszystko w niej nazywa się ‘Ararat’. Jest Ararat Bank, Ararat Hotel, klub piłkarski Ararat, koniak Ararat, piwo Ararat i nie zdziwiłabym się, gdyby chusteczki higieniczne też miały ‘Ararat’ w nazwie. To normalne, że…
- armenia, armenia autostop, autostop w armenii, autostop w gruzji, erywań, gruzja, kaukaz, przejście graniczne gruzja-armenia, zakaukazie, zakaukazie autostop
Armenia. Kraina wódką i magią płynąca. (część 19)
Kiedy w końcu dojeżdżamy do Kazbegi, biegniemy naładować zapasy energii. Kupujemy chleb i jemy kanapki pod dziurawą płachtą, siedząc jak dziady na jakiejś mokrej, dziwnej folii. Gdyby całkiem przez przypadek w pobliżu kręcono film o slumsach, z pewnością dostalibyśmy główne…
- autostop w armenii, autostop w gruzji, gruzińska droga wojenna, gruzińska droga wojenna autostop, gruzja, kaukaz, kazbegi, kazbegi autostop, kazbek, Sakartwelos Samchedro Gza, zakaukazie, zakaukazie autostop
U stóp góry Kazbek. (część 18)
Dwudziestyktóryś lipca 2013,MNIEJ WIĘCEJ W POŁOWIE WYPRAWY Nie wiem czy to lenistwo, zmęczenie materiału czy brak czasu na tak prozaiczną rzecz, jaką jest pisanie wylanym długopisem w zamoczonym zeszycie. Tak czy siak, od kilku dni moja papierowa wersja ‘Podróży…’ leży…
- armenia, autostop w armenii, autostop w gruzji, gruzińska droga wojenna, gruzińska droga wojenna autostop, gruzja, kaukaz, kazbegi autostop, Sakartwelos Samchedro Gza, turcja, zakaukazie, zakaukazie autostop
Gruzińska Droga Wojenna – zmierzając do Kazbegi. (część 17)
26. lipca 2013, piątekDZIEŃ PIĘTNASTY Tbiliskie metro wywozi nas za centrum. Trzymam przed sobą mapę, trasę sprawdziliśmy w internecie, ale nijak nie możemy się odnaleźć w gruzińskim chaosie. Od razu dogania nas taksówkarz, który widząc ludzi z plecakami momentalnie zwietrzył…
- armenia, autostop w armenii, autostop w gruzji, gruzja, kaukaz, tbilisi, tbilisi autostop, tbilisi relacja, tbilisi zdjęcia, turcja, zakaukazie, zakaukazie autostop
Obrazki z Tbilisi. (część 16)
Tbilisi odwiedzamy dwukrotnie – robimy tam bazę wypadową i zostawiamy większość rzeczy (na przykład milion kisielków instant, których jeszcze nie ruszyliśmy – polecam na wyjazd). Wracając z Kazbegi (na północy, koło granicy z Rosją), znowu zawitamy w stolicy, coby odpocząć, ogarnąć…
- armenia, autostop w armenii, autostop w gruzji, gruzja, kaukaz, tbilisi, tbilisi autostop, turcja, zakaukazie, zakaukazie autostop
Chlebem i wódką – pierwsze wrażenia z Tbilisi. (część 15)
Po opuszczeniu boiska, w końcu wyspani i wypoczęci, zaczynamy łapać stopa do stolicy. Idzie dość szybko i dziwnie – jedziemy z gościem, który górskimi drogami pędzi 140km/h, a kiedy w końcu wjeżdżamy na autostradę – zwalnia do stówki. Po drodze…
- armenia, autostop w armenii, autostop w gruzji, batumi, gruzja, kaukaz, morze czarne, morze czarne autostop, nocleg na dziko gruzja, turcja, zakaukazie, zakaukazie autostop
Włamywacze na boisku. (część 14)
23. lipca 2013, wtorek.DZIEŃ DWUNASTY Szykujemy się do wyjazdu z Batumi. Przed 11. wychodzimy w miasta, zaopatrując się po drodze w tutejsze przysmaki – tanie jak barszcz nektarynki (nie wiem, ile kosztuje barszcz, ale za kilogram owoców płacimy 0,5 lari-…