Dzień spędzony z policją – Grecja, część 4.
W radiowozie… Po trzykrotnym pytaniu, czy panowie na pewno chcą nas podrzucić, a nie dać mandat, postanawiam zrobić pamiątkowe zdjęcie. Jak na prawdziwego paparazzi przystało cykam fotkę z biodra spod mapy (czy ten policjant widzi, co ja robię?!): Panowie zgadzają…
My, bułgarscy menele – Grecja, część 3.
Prawie widać Bechet. Opalony przystojniak bez koszulki który do nas podjechał nie wydaje się być zniechęcony brakiem zainteresowania i zmęczeniem kapiącym z naszych twarzy. Przedstawia się i mówi po rumuńsku i hiszpańsku, ja po włosku. Dowiadujemy się że to Rumun,…