Jak straciliśmy prawie 1000zł na lotnisku. Lot z Wietnamu do Tajlandii i protip jak obejść przepisy
Jak straciliśmy prawie 1000zł i nie chcieli nas wpuścić do samolotu na lotnisku w Wietnamie?
To będzie jedna z mniej pozytywnych historii nerwowego opuszczania kraju, ale na końcu sprzedam Wam protip jak się z takiej sytuacji wykręcić
Przed Wami komediodramat na lotnisku w 3 aktach
***
Akt 1
Sobota, 19 lutego 2023
Jesteśmy na lotnisku w Sajgonie (Wietnam) i idziemy nadać bagaż przed lotem do Tajlandii. Podchodzimy do okienka, kładziemy bagaże na taśmę i podajemy paszporty. A tu nagle pani z okienka mówi: proszę pokazać mi bilet wylotowy z Tajlandii.
Jeb!
Historię o tym, że bilet wylotowy z Tajlandii jest wymagany słyszał chyba każdy, kto podróżował po Azji i każdy też wie, że nikt tego nigdy nie sprawdza. Wlatywałam do Tajlandii milion razy i nigdy nikt mnie o to nie pytał. Zresztą jaki ma sens wymaganie lotu z Tajlandii, skoro mogę chcieć sobie z niej wyjechać do innego kraju autostopem? Albo busem? Albo rowerem?
Słyszałam, że czasem robią z tego problemy przy visa-run na Bali, ale tutaj? Tajlandia to nie wyspa, przecież można ją opuścić drogą lądową. Grzecznie skłamałam że nie mam biletu na wylot z Tajlandii, ponieważ dalej wybieram się autobusem do Malezji. Już się zrobiło nerwowo.
Jakiś mądrala w okrągłych okularkach przybiegł na ratunek i potwierdził, że bez biletu nie zrobią nam odprawy. Dowiedzieliśmy się, że skoro z Tajlandii chcemy jechać do Malezji, mamy mieć bilet na busa. Może być wyjazdowy drogą lądową.
Stanęliśmy z boku i na szybko zaczęliśmy szukać jakichkolwiek biletów autobusowych z Tajlandii do Malezji. Jakikolwiek termin, jakakolwiek data, przecież to i tak będzie zmarnowany bilet bo nie wybieramy się do żadnej Malezji – tam są po prostu najtańsze połączenia. Dołączyła do nas Kanadyjka, której również odmówiono odprawy na lot do Tajlandii, dopóki nie kupi biletu wyjazdowego. Znalazła bilety z darmową anulacją, kupiła je, pokazała pracownicy przy okienku i udało jej się odprawić. Uf! Razem wyjdzie 200zł, ale nie jest źle, my też bierzemy te bilety – kupujemy i idziemy do okienka.
Akt 2
Udało się! Pani okleja nasze bagaże i drukuje bilety. I nagle podchodzi mądrala w okularkach z włączonym regulaminem, patrzy na nasze bilety
‘One nie mogą być autobusowe. To musi być bilet na samolot’
Jeb!
Gdyby nie szybka przy okienku, myślę że P. mógłby typa uderzyć. Tego samego typa, który 10 minut wcześniej powiedział nam, że autobusowe są ok. Teraz robi się już na maksa nerwowo, choć ja czuję raczej zmęczenie, nie złość. Oto jestem w komunistycznym kraju pełnym absurdów, dziwnych procedur i zasad, które nagle przestają istnieć jeśli wyciągniesz łapówkę. Może ten gość chciał, żeby mu w łapę dać? Nieee, to nie ten typ, to raczej taki kujon który chciałby przypodobać się szefowi. Ja wiem że u nas to nie działa i sama zawsze jak to robię mam trochę bekę, że grażynuję, ale poprosiłam o pokazanie identyfikatora i spisałam dane (oczywiście pierwsze co zrobiłam jak już przeszłam przez te cholerne bramki, to wysmarowałam dłuuugiego maila o całej sytuacji :D). Służbista nagle zrobił się przestraszony a jego koleżanka miała taką minę, jakby sama go nienawidziła. Ona by nas już dawno puściła z biletami, przecież przed chwilą to samo zrobiła z Kanadyjką.
A wiecie co ten typ kazał zrobić tej pracownicy? Gonić Kanadyjkę aż do gate’u i ją zatrzymać…
No cyrk!
Wlot do Tajlandii – bilet powrotny
Po informacji że ma być bilet na samolot z Tajlandii, a nie na busa, dodał jeszcze że chce… bilet wylotowy z Malezji! No tu już go poniosło. Gość chyba chciał żebyśmy kupili 10 biletów na następne 2 lata i zaplanowali całe swoje podróżnicze życie przy tym okienku 😂
(z lotu z Malezji szybko się wycofał, ale później powiedział że on musi mieć dowód, że w tej Tajlandii do której jedziemy nie zostaniemy czasem po upływie wizy, żeby być nielegalnymi imigrantami, którzy pracują na czarno xD)
Akt 3
Wiedząc że nie mamy żadnego pola manewru, bo za godzinę jest lot, stanęliśmy znowu z boku i kupiliśmy te cholerne loty. Po koronie nie ma już super taniego podróżowania, co pewnie sami zauważyliście, kupując loty po Europie. No, to w Azji tych skandalicznie tanich lotów nie ma już prawie wcale. Najtaniej było do Malezji, choć ‘najtaniej’ to było jakieś 350 zł za osobę. Odprawiliśmy się, przeszliśmy kontrolę bezpieczeństwa i poszliśmy w stronę gate’u. A tam nasza Kanadyjka i obok pracownica linii lotniczych, która siedziała obok niej i oznajmiła że będzie tu tak długo, aż Kanadyjka kupi bilet wylotowy z Tajlandii.
Nie byłam w stanie kupić żadnego lotu który by nam się przydał ani szukać takiego, który da się anulować i oddają pieniądze a nie eurogąbki do wykorzystania w jakichś podrzędnych azjatyckich liniach. Nie chcieliśmy też ładować kilka tysięcy w losowy lot Qatarem czy Turkishem, bo zwyczajnie było za mało czasu na czytanie regulaminów i myślenie o tym żeby wybrać na pewno takie bilety, które da się zwrócić. Wprowadzając nas w błąd że możemy kupić bilet na autobus już wykorzystano nasz zapas czasowy i nasze nerwy. Taka refleksja – dobrze jest mieć poduszkę finansową. Jakbym 7 lat temu musiała tak nagle poświecić kilkaset pln, to bym pewnie zrobiła na tym lotnisku taką awanturę, że jeszcze skończyłabym pewnie w wietnamskim areszcie i z banem na powrót. A tak to wyszło chujowo, ale bez większych konsekwencji. Trudno. To tylko hajs.
Wietnam opuszczałam zła, a już szczytem absurdu było to, jak w samolocie na czas startu kazano nam schować telefony (nawet przy włączonym trybie samolotowym). Akurat grałam w klocki na odstresowanie 😀 Zdziwiło mnie to jak w sobotę pisaliście mi, że od niektórych z Was nawet na lotnisku chciano łapówki albo robiono inne problemy, żeby wyciągnąć pieniądze. Trudno. Korupcja w Wietnamie to powszechny temat. Może to i dobrze że się za bardzo nie odpaliłam i nie zrobiłam afery, w końcu to komunistyczny kraj, łatwo trafić na dołek 😀 Mimo wszystko dobrze być przygotowanym i wiedzieć, na co uważać w Wietnamie podczas podroży.
Obowiązek posiadania biletu wylotowego – jak to obejść?
Piszę to 2 dni po całej awanturze. Jestem już na Koh Samui, zrobiłam domowe zakupy, mamy skuter szybki jak rakieta i piękny domek w dżungli. Chciałam ochłonąć zanim to napiszę bo wiedziałam, że gra nie jest warta świeczki i szybko mi przejdzie złość – w końcu to tylko pieniądze i sprzeczka z jakimś służbistą. Nieważne. A gdzie ten protip? Otóż gdy znajdziecie się w takiej sytuacji jak ja, możecie kupić bilet na stronie OnWardTicket, która wystawia bilety wylotowe z danego kraju (legalne, po prostu jakiś czas po zakupie są anulowane). Kosztuje to 20$ tylko procesowanie tego trwa chwilkę, więc uzbrójcie się w cierpliwość.
A po więcej historii z Azji zapraszam na Instagram i Facebooka!