Zwykłe życie w Azji – dzień 10. Wat Arun i ulewa
Od samego rana coś wisiało w powietrzu. Poranek był nieznośnie parny i duszący, zbyt upalny, nawet jak na Bangkok.
Chodź, zabiorę cię w podróż!
Od samego rana coś wisiało w powietrzu. Poranek był nieznośnie parny i duszący, zbyt upalny, nawet jak na Bangkok.