
Ile kosztuje praca zdalna z Teneryfy?
No dobra, było już o pogodzie, o życiu na Teneryfie, a dziś porozmawiamy o tym, co wszyscy lubią najbardziej – o PIENIĄDZACH. Przeprowadzając się na kilka miesięcy na ciepłą, turystyczną hiszpańską wyspę, nieraz dostawałam pytania o ceny, wynajem i wszystkie dodatkowe kwestie związane z takim wyjazdem. Okej, do rzeczy:
Jakie są koszty życia na Wyspach Kanaryjskich?
Wynajem mieszkania na Teneryfie
Na podstawie mojego doświadczenia:
– Szukałam niewielkiego mieszkania dla dwóch osób, początkowo na miesiąc z możliwością przedłużenia (ostatecznie spędziłam tam 3 miesiące). Za dwupokojowe mieszkanie z tarasem, osiedlowym basenem i szybkim internetem, w centrum Costa del Silencio (południe wyspy, nad oceanem) płaciłam 700 euro miesięcznie (rachunki w cenie).
– Czy to dużo? I tak, i nie. Wynajmując z początku tylko na miesiąc dostałam mało atrakcyjną cenę. Gdybym przyjechała tu na pół roku lub dłużej, podpisałabym kontrakt i cena wyniosłaby pewnie około 550-600 euro.
– Jeśli nie zależy Wam na bliskości oceanu, tańsze mieszkania znajdziecie w głąb wyspy, z dala od miejscowości turystycznych. Da się znaleźć kawalerkę za 400 euro, oczywiście w najmie długoterminowym.
– Na północy wyspy łatwiej znaleźć niedrogie mieszkanie, zwłaszcza zimą, kiedy jest tam bardziej deszczowo i pochmurno – południe, przez lepszą pogodę, jest bardziej turystyczne.
Koszty transportu
Ze wzgledu na to, że pojechałam na Teneryfę na pracę zdalną, a nie typowo turystycznie, nie wynajmowałam samochodu. Ceny wypożyczenia auta na wyspie są zresztą wysokie. Korzystałam za to z komunikacji miejskiej (zielone autobusy przewoźnika Titsa), które dowiozą Was prawie wszędzie, łącznie z parkingiem pod Teide na 2300 m n.p.m, z którego można zacząć trekking na szczyt lub po okolicy.
Ceny biletów zależą oczywiście od trasy. Na dłuższy pobyt polecam kupić kartę miejską, którą dostaniecie za 2 euro w punktach sprzedażowych Titsa (listę znajdziecie na ich stronie). Możecie też ją kupić w automacie przed lotniskiem, który stoi po lewej stronie od wyjścia z hali przylotów. Po zasileniu karty dowolną kwotą, odbijacie ją przy wejściu do autobusu. Daje to ok. 20% zniżki w porównaniu do ceny, którą zapłacilibyście kupując bilet u kierowcy. Przy wyjściu z autobusu trzeba ponownie przyłożyć kartę do czytnika (do wychodzenia służą tylne drzwi, wsiada się tylko przednimi). W zależności od tego jak intensywny dzień zwiedzania planujecie, kartę możecie zawsze zamienić w punkcie sprzedażowym na ‘bilet 24-godzinny’, który kosztuje 10 euro.
Jeśli jedziecie z punktu A do punktu B, ale musicie się przesiąść w punkcie C (i przesiądziecie się od razu, a nie że pójdziecie sobie zwiedzać punkt C), to przesiadka kosztuje grosze. Gdybyście jeździli na biletach od kierowcy, a nie na karcie, musielibyście zapłacić za dwa odcinki osobno.
Przykładowe ceny z kartą:
Costa del Silencio – Santa Cruz de Tenerife – ok. 6,5 euro
Costa del Silencio – Los Cristianos – 1,25 euro
Costa del Silencio – Los Gigantes – ok. 3,5 euro
Ceny jedzenia
– Do najtańszych sklepów na wyspie należą: Hiper Dino / Super Dino, Mercadona, Lidl, Coviran
Przykładowe ceny:
– duża bagietka – 0,5 euro
– pomidory – 1,5 euro/kg
– papryka czerwona – 1,9 euro/kg
– awokado – 4,6 euro/kg
– mix sałat, paczka – 1,5 euro
– wędlina/chorizo, paczka 100g – 1 euro
– baniak wody 5l – 0,9 euro (nie pijcie na Teneryfie wody z kranu! Nawet do herbaty/kawy używajcie butelkowanej
– woda 0,5l – 0,2 euro
– Cola/Fanta 1,5l – 1,2 euro
– napój w puszce – 0,7 euro
– piwo 0,3 – 0,4 euro
– makaron Barilla – 1,5 euro
– Pringlesy 160g – 1,8 euro
– kawa Nescafe, 16 kapsułek – 4,7 euro
– mleko migdałowe – 1,9 euro
A teraz hit, obczajcie to:
– 1 lód na patyku/rożek – 1,7 euro
– 6-pak takich samych lodów – 2,5 euro 🤡 Dziwi mnie to zawsze jak jestem w krajach zachodnich – czy ktoś zna wytłumaczenie? 😀
– Dla większości produktów ceny są nieco wyższe niż w Polsce, ale zdecydowanie niższe niż na Malcie, skąd pracowałam zdalnie na początku roku 2021. Mi jakoś te ceny nie przeszkadzały, bo dostosowałam się do zasady ‘jedz to, co jedzą lokalsi’ – zamieniłam chleb, ziemniaki czy inne dużo droższe niż u nas produkty na kuchnię bardziej hiszpańską. Gotowałam też raczej budżetowe dania, makaron z pesto i groszkiem, wiecie o co chodzi 😀 Nie lada gratką dla zakupowych cebul będą też promocje w tamtejszych marketach, które często wynoszą 50% – spokojnie da się kupić kurczaka za 4 euro/kg, kilogram pysznych zielonych jabłek za 0,9 euro czy estrellę w puszce za 0,2 euro – ooooj, robiliśmy wtedy zapasy!
– Ceny różnią się między sklepami tej samej sieci – na przykładzie sklepu Dino, najtaniej będzie w Hiper Dino (największe sklepy, często za miastem), nieco drożej w Super Dino w mieście (np. u mnie w Costa del Silencio), a najdrożej w Super Dino zlokalizowanych przy promenadzie/plaży. Sklepy te różnią się też między sobą asortymentem. Zaplanujcie więc dobrze większe zakupy!
Ceny które Wam podałam to te pośrednie, z SuperDino w Costa del Silencio [maj 2022]
Jedzenie na mieście
– espresso – 1 euro
– herbata – 1,5 euro
– croissant w osiedlowej kawiarni – 1 euro
– pizza marinara – 5,5 euro
– pizza z dodatkami – 8 euro
– piwo z nalewaka – 1,5 euro
– drink – od 5 euro
– 3-daniowy obiad w taniej knajpie – 9 euro
– danie w restauracji – 8-15 euro
– obiad w najtańszej knajpie, jaką znalazłam – 3,6 (knajpa nazywa się La 3.60 :D)
* Do rachunku czasem doliczany jest podatek IGIC (7%), niektóre miejsca mają już go wliczonego w cenę – informacja powinna być w menu
Z tą kawą i ciastkiem to miła odmiana dla Polski, nie? Jak mnie to boli, że to za co na Teneryfie płaciłam 2 euro, u nas kosztowałoby 30zł 😐
Inne
– litr paliwa – 1,3 euro (przed podwyżkami 1,1 euro)
– paczka papierosów – 3-3,5 euro
– bilet autobusowy – od 1,5 euro
– kosmetyki – ceny porównywalne do naszych. Jeśli stęsknicie się za polskimi kosmetykami, dużo polskich marek znajdziecie w sklepach Primor
– ubrania – ceny porównywalne do naszych. Bardzo polecam Primark ✌️
Wyświetl ten post na Instagramie
Co warto zabrać z Polski na Teneryfę?
Jeśli miałabym powiedzieć co warto przywieźć z Polski, będą to dwie rzeczy – krem z filtrem i leki. Już tłumaczę dlaczego, dodam też że poniższe linki są afiliacyjne do Ceneo i prowadzą do produktów, których używam od lat i polecam ✌️
- krem z filtrem – na wyspie są drogie! Ja do twarzy niezmiennie polecam zwykły, niezawodny, niezapychający, nierolujący się pod makijażem i co najważniejsze – niedrogi krem ochronny SPF 50 ❤️ [PROTIP – mężczyźni też mogą, a nawet powinni go używać, sprawdzone info!] A jeśli uważacie, że nie potrzebujecie ochrony przed słońcem w grudniu czy styczniu, to uwierzcie mi, to się skończy czerwonym nosem 😝
- leki – nie dość że są drogie, to jeszcze mnóstwo z nich jest na receptę. Przykładowo, dostępna u nas bez recepty i za mniej niż 10zł furagina, tu jest na receptę i do tego kosztuje jakieś chore pieniądze. Ja na wyjazdy zawsze biorę zapas podstawowych leków i witamin (u mnie zawsze obowiązkowo wjeżdża Cholinex, Magvit B6, Vigantoletten Max – tak, byłam w tak złym stanie, że musiałam na słonecznej Teneryfie dodatkowo suplementować witaminę D :P)
Koszt lotu na Teneryfę
Mimo że jest to koszt jednorazowy, to warto o nim wspomnieć. Wiadomo, ceny zależą od pory roku, wyprzedzenia z jakim kupujemy bilet, bagażem jaki wybierzemy. Najtaniej na Teneryfę dolecicie Wizzairem lub Ryanairem. Kupując bilet w Wizzair na Teneryfę zapłaciłam za niego (+mały bagaż) 200zł, ale upolowałam go w promocji i takie ceny nie są codziennością. Wracając z wykupionym dużym bagażem zapłaciłam 500zł, ale musiałam kupić bilet w konkretnym terminie i nie chciałam czekać, aż stanieje. Finalnie na dwa dni przed wylotem jego cena spadła do 350zł. Jeśli chcecie wiedzieć jak szukać tanich lotów, zapraszam do przeczytania Poradnika, który kiedyś napisałam.
Ile wydałam na cały wyjazd? Nie wiem 😉 I chyba nie chcę wiedzieć, bo to nic nie zmieni. Nie liczyłam, ponieważ zawsze byłam bardzo oszczędna, mam problem z wydawaniem pieniędzy, a do tego do tej pory pomieszkiwałam tylko w super-tanich krajach Azji południowo-wschodniej, więc obawiam się że gdybym wszystko zsumowała, byłoby mi przykro 😀 Oprócz wynajmu mieszkania i trochę częstszego jedzenia na mieście, swoje koszty życia na Teneryfie uważam za porównywalne do tych w Polsce. Czy warto więc wybrać się na kilkumiesięczną pracę zdalną na Teneryfę? Moim zdaniem:
absolutnie TAK!

