
Tsunami na Phuket – co musisz wiedzieć?
Skąd na Phuket tyle znaków ‚tsunami hazard zone’?
W 2004 roku na Oceanie Indyjskim miało miejsce trzęsienie ziemi. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że było to podwodne trzęsienie o magnitudzie 9,1.
Było to trzecie największe trzęsienie ziemi w historii od 1900 roku
Tsunami w Tajlandii w 2004
26 grudnia 2004 roku fale tsunami uderzyły w wybrzeża Indonezji, Tajlandii, innych krajów azjatyckich, a także afrykańskich (!)

Fale uderzeniowe przemierzały Ocean Indyjski z prędkością 800km/h.
Po dotarciu do brzegu Tajlandii, fala miała 15 metrów wysokości, czyli więcej niż czteropiętrowy blok mieszkalny. Czasem próbuję sobie wyobrazić jak ogromna jest ta masa wody która idzie w takiej fali i… to przekracza moje wyobrażenia. Na północy Sumatry (wyspa w Indonezji), która była bliżej epicentrum, fala miała 30 metrów wysokości. To mniej więcej tyle, co 10-piętrowy blok mieszkalny.
Nawet 8 godzin po tym trzęsieniu ziemi, gdy fale dotarły do Republiki Południowej Afryki, tsunami zebrało swoje żniwo, zabijając m.in. surferów i rybaków. To jest odległość 8000km!
Jeśli chcesz poznać TOP miejsca na wyspie, niezmiennie polecam swój mini-przewodnik, w którym dowiesz się, co zobaczyć na Phuket. Opisałam w nim wszystkie miejsca warte odwiedzenia (również ukryte plaże! 🌴) ➡ klik
Trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim w 2004
Epicentrum znajdowało się niedaleko indonezyjskiej wyspy Sumatra, która leży w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia. Obszar ten ma taką nazwę nie bez powodu. Miejsce trzęsienia ziemi było tak niefortunne, że płyty tektoniczne które tam się znajdują przeszły przez totalny armagedon (jedna z nich przesunęła się o tyle, o ile w normalnych warunkach przesunęłaby się w 330 lat).
To trzęsienie ziemi było tak potężne, że wpłynęło na obrót Ziemi. W jego wyniku doba na naszej planecie skróciła się o 3 milionowe części sekundy (po 3 miesiącach to się uregulowało i wróciło do normy). Oś Ziemi przesunęła się o 2.5cm.
Na Oceanie Indyjskim ‚poprzesuwały się’ wyspy.
Oficjalna liczba ofiar to co najmniej 300 tysięcy ludzi. Kilka milionów osób straciło dach nad głową.
Ucierpiały: Indonezja, Sri Lanka, Indie, Tajlandia, Malezja, Mjanma (dawniej: Birma), Malediwy, Seszele oraz Somalia. Skutki tego trzęsienia ziemi odczuwalne były też w Australii, Bangladeszu, Kenii, na Madagaskarze, Mauritiusie, w Omanie, RPA, Singapurze i w Tanzanii.
Czy na Phuket jest bezpiecznie?
Dlaczego piszę o tym przebywając na Phuket? A bo to właśnie to miejsce w Tajlandii ucierpiało najbardziej, a liczne znaki informujące o drogach ewakuacji boleśnie przypominają o zdarzeniach sprzed lat.
Dziś Tajlandia ma jeden z najnowocześniejszych na świecie systemów wczesnego ostrzegania przed tsunami. Na całym Phuket możecie zobaczyć znaki o tym, że znajdujecie się w strefie zagrożonej tsunami, w którą stronę uciekać, gdzie znajdują się bezpieczne punkty. Jednym ze znaków charakterystycznych nadciągającego tsunami jest gwałtownie cofające się morze na kilka/kilkanaście minut przed nadejściem fali. Zapamiętajcie to!
Przy okazji, jeśli interesuje Was temat tsunami, to baaardzo polecam książkę Katarzyny Boni – ‚Ganbare! Warsztaty umierania’. Jest to reportaż z Japonii, który porusza m.in. temat trzęsienia ziemi i tsunami z 2011 (to trzęsienie ziemi jest 4. we wspomnianym ‚rankingu’).
Swoją drogą, styl autorki jest niesamowity i to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam.
A jeśli myślicie nad podróżą do Azji południowo-wschodniej i historia o tsunami na Phuket Was zmartwiła, to przypominam – od tych wydarzeń minęło już prawie 20 lat! Przez cały ten czas system wykrywania i alarmowania przed zagrożeniami został usprawniony, a Phuket znów cieszy się powodzeniem wśród turystów.
#tsunami tajlandia #na co uważać na phuket

