Jeśli ten wpis opublikował się automatycznie, to znaczy że właśnie...
Jestem skrajnie nieprzytomna, ale nie zasnę. Dawno nie leciało mi się aż tak niewygodnie. A przecież ostatnio w drodze do Azji spałam jak dziecko. Może dlatego, że na przesiadce waliłam ukraiński bimber?
Halo pani stewardesso, mogę jeszcze trochę wina?
***
Kiedyś ktoś mi powiedział: dopóki nie usiadziesz w samolocie, nie wierz w delegacje.A teraz piszę to z samolotu - chyba się udało. Zawieszając życie włóczęgi na rzecz normalnej pracy myślałam, że to koniec. Ale czy sama poleciałabym do Korei Południowej? No, na pewno nie mieszkałabym w Novotelu.
Jeśli ten wpis opublikował się automatycznie, to znaczy że właśnie wprowadzam się do Seulu.
[Insta]
***
Nie wiem, czy będę miała o czym pisać. Chyba tak, przecież nie codziennie ma się okazję pomieszkać w Korei.A jak znowu nie będę miała o czym pisać, to i tak chcę to robić. Nawet jeśli miałoby to być tylko o szeleszczących torbach po chipsach i tych niewygodnych stoliczkach.
Nareszcie :)
OdpowiedzUsuńCzas już był wrócić. Teskniłem. Nie lubię takich długich milczących rozstań. Bądź wreszcie sobą i pisz :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń